Woda … z kranu czy z butelki?
Każdego dnia powinniśmy wypijać około dwóch litrów wody. Ma ona drogocenny wpływ na naszą koncentrację, zawarty w niej magnez łagodzi stres. Z kolei potas i wapń pomagają regulować ciśnienie tętnicze. I tu rodzi się pytanie: czy lepsza jest woda bezpośrednio z kranu czy ta w plastikowych butelkach?
Okazuje się, że w naszym społeczeństwie tylko nieliczni mają zaufanie do wody kranowej. Pokutuje wśród nas przekonanie ,że kranówka nadaje się do picia ale tylko przegotowana lub przefiltrowana. To przekonanie to pozostałości z lat 80 i 90, ubiegłego stulecia, kiedy woda z wodociągów nie należała do najczystszych.
Dziś jednak wygląda to zupełnie inaczej. Jakość wody jest nieustannie sprawdzana,
począwszy od jej transportu rurami aż po szczegółowe badania
laboratoryjne. Systemy uzdatniania wody zostały w ostatnich latach gruntownie
zmodernizowane. Zawsze zresztą możemy pokusić się o sprawdzenie stanu wody w swojej
miejscowości. Możemy zrobić to na własną rękę (na rynku jest wiele firm oferujących
badanie właściwości fizykochemicznych i mikrobiologicznych wody przeznaczonej do
spożycia), jak również możemy skorzystać z danych dostępnych na stronie zakładu wodociągów i kanalizacji.
Argumentem przemawiającym za piciem wody z kranu jest dbanie o nasze środowisko. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że zużyte plastowe butelki rozkładają się nawet kilkaset lat. Ciekawostką może być fakt , że w niektórych restauracjach we Włoszech, Anglii czy Hiszpanii podaje się wyłącznie “kranówkę”, która często nie jest doliczana do rachunku.
Do picia wody z kranu powinny nas przekonać również względy ekonomiczne. Litr takiej wody kosztuje bowiem dosłownie grosze, podczas gdy za litr najtańszej wody w plastikowej butelce trzeba zapłacić około dwóch złotych. Kranówka to zatem spora oszczędność dla naszego budżetu domowego.
Jak widać , pijąc kranówkę możemy zadbać nie tylko o środowisko ale również o nasze finanse. Czas więc wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć zmieniać nawyki na lepsze.:))